Od 30 września do 5 pażdziernika 2018 grupa uczniów naszej szkoły uczestniczyła w wymianie międzynarodowej.
Dzień 1 / 30.09.2018
W niedzielę 30 września , grupa naszych uczniów na lotnisku Poznań Ławica rozpoczęła wielką przygodę. Młodzież z klas szóstej, siódmej i ósmej wyjechała na wymianę młodzieżową do miasta LLeidy w Katalonii. Nasz samolot był punktualny, a podczas podróży zachwycały nas przepiękne widoki, ponieważ niebo było bezchmurne. Na lotnisku w Barcelonie czekał na nas autokar i nauczyciele hiszpańscy. Do LLeidy, dojechaliśmy o godzinie 17, tak jak było to wcześniej zaplanowane. Czekali na nas nasi przyjaciele, których wcześniej poznaliśmy drogą mailową i podczas ich przyjazdu do naszej szkoły w kwietniu. Wszyscy się poznali, mimmo, że minęło prawie pół roku. Popołudnie spędziliśmy z naszymi rodzinami hiszpańskimi, chociaż duża grupa młodzieży spotkała się wieczorem na pokazach fajerwerków. Jutro poznajemy szkołę hiszpańską, ciekawe czy dużo różni się od naszej polskiej?
Dzień 2 / 1.10.2018
W poniedziałek 1 października uczniowie brali udział w zajęciach na terenie lub w okolicy szkoły partnerskiej. Zwiedzaliśmy szkołę, która jest ogromna - ma własny basen, salę teatralną i kaplicę. Podczas oglądania klas byliśmy u tych najmniejszych 2, 3 latków jak i dużo starszych. Braliśmy udział w zajęciach chemicznych, prezentowaliśmy naszą okolicę, polskie tradycje, bajki i piosenki hiszpańskim uczniom klas czwartych. Dużą radość przyniosły wspólne zajęcia na basenie. Po lunchu w olbrzymiej stołówce, braliśmy udział w Gimkanie tj. grze miejskiej na terenie Lleidy - podzieleni na sześciosobowe, polsko - hiszpańskie grupy, rozwiązywaliśmy zagadki i szukaliśmy wybranych miejsc. Rywalizacja między grupami była naprawdę bardzo zacięta - ale współpraca międzynarodowa dawała efekty. Wieczorem wielu z nas ze swoimi rodzinami spędziło czas w wesołym miasteczku.
Dzień 3 / 2.10.2018
Wczoraj obchodziliśmy wspólnie z naszymi partnerami Dzień Patrona - czyli Swiętej Blanki. Szkoła jest olbrzymia więc na każdym poziomie świętuje się trochę inaczej - np. Najstarsi czyli nasi maturzyści przygotowują tory przeszkód i tor strachu dla najmłodszych, średniacy mają zorganizowaną Grę miejską. Nasi rówieśnicy mieli zorganizowany czas w parku. Zanim jednak dotarliśmy tam mieliśmy okazję uczestniczyć w mszy świętej w j. hiszpańskim, która rozpoczynała obchody. Każda grupa trzecioklasistów była przebrana tematycznie, przygotowała wcześniej udekorowany wózek( np. sklepowy), w którym znajdowały się produkty na piknik i tak wędrowaliśmy przez miasto. W parku rozegrały się konkurencje konkursowe np. sportowe, zręcznościowe a także na najlepiej zastawiony i udekorowany stół. Bawiliśmy się wspólnie do późnego popołudnia, a wieczorem grupa polsko - hiszpańska spędziła grając w kręgle. To był emocjonujący dzień.
Dzień 4 / 3.10.2018
Dzisiejszy dzień rozpoczął się wcześniej niż zwykle - o 7.40 wyjechaliśmy na wycieczkę w góry - hiszpańskie Pireneje. Jeszcze po drodze widoki pięknych szczytów i dolin nas zachwycały, ale oniemieliśmy z wrażenia, gdy dotarliśmy na miejsce: potężne, majestatyczne góry; krystaliczne jeziorka, błękitne niebo i kamienne budowle sięgające XII i XIII wieku. Zwiedziliśmy dolinę Vall de Boi, która słynie z romańskich kościołów i kapliczek zbudowanych w górach w romańskim stylu katalońskim, łączących cechy lombardzkie i umiejętności mistrzów z Roussillon.
Wspinaliśmy się w kierunku Taull,miejscowości w której znajdują się niesamowite obiekty - kapliczka świętego Klemensa i św. Marii, stare, tradycyjne domy górskie zbudowane z kamienia. W kościele św. Klemensa można, podziwiać pozostałości fresków wczesnośredniowiecznych, a ich uzupełnieniem są hologramy, dzięki którym można wyobrazić sobie, że jesteśmy w XII wieku. Lunch jedliśmy w wysokich górach przy szemrzącym strumyku. W swojej wędrówce dotarliśmy naprawdę wysoko, podziwiając pirenejską naturę. Do Lleidy wróciliśmy wieczorem. To był bardzo ciekawy, ale i męczący dzień.
Dzień 5 / 4.10.2018
Dzień rozpoczęliśmy przykładnie jak uczniowie od lekcji. Wraz ze swoimi partnerami uczestniczyliśmy w lekcjach hiszpańskich np. matematyki, wiedzy o społeczeństwie, historii, techniki. Większość skomentowała, że lekcje jak u nas tylko , jeszcze gorzej, ponieważ tutaj trwają one 55 a nie 45 minut. Po godzinie mieliśmy dosyć, więc udaliśmy się z naszymi nauczycielami na wzgórze zamkowe z charakterystyczną dla tego miasta wieżą. W dawnej katedrze i otaczających budynkach widać mieszankę chrześcijańskiego stylu romańskiego i gotyckiego w połączeniu z wpływami mauretańskimi, które tutaj utrzymały się bardzo długo. Zwiedzanie na wzgórzu zakończyliśmy wejściem na wieżę, co jeśli weźmiemy pod uwagę wspinaczkę po 238 bardzo wysokich schodach, było prawdziwym wyzwaniem.
Po powrocie do szkoły uczestniczyliśmy w koncercie przygotowanym specjalnie dla nas przez młodzież hiszpańską, próbowaliśmy tkać podczas warsztatów artystycznych w j. angielskim, a przede wszystkim każdą chwilę wykorzystywaliśmy na rozmowy z naszymi przyjaciółmi. Popołudniu zorganizowaliśmy całą grupą spacer po Major Street - najdłuższym deptaku w całej Europie, by zrobić zakupy. Wieczorem, rodzice hiszpańscy przygotowali wspólną, pożegnalną kolację dla całej grupy, podczas której polały się po raz pierwszy łzy.
Dzień 6 / 5.10.2018
Nasz ostatni dzień w Hiszpanii rozpoczęliśmy wcześnie - o 7.30 wyjazdem do Barcelony. Po drodze mieliśmy ostatnią szansę , by przyjrzeć się krajobrazom znacznie różniącym się od tych , do których przywykliśmy.
Barcelona to przepiękne, ale też ogromne miasto, stąd w ciągu jednego dnia nie byliśmy w stanie jej dogłębnie poznać. Widzieliśmy jednak bardzo wiele: stadion Camp Nou, Bazylikę Sagrada Familia, Casa Milę, Casa Batlo, La Ramblę, która rozciąga się od placu Katalońskiego aż do Kolumny Krzysztofa Kolumba w porcie. Bardzo duże wrażenie zrobiło na nas stare miasto z piękną gotycką katedrą i słynnym kościołem Najświętszej Marii Panny Morza. Nasze zwiedzanie zakończyliśmy w porcie, zmęczeni całodziennym zwiedzaniem i upalną pogodą, którą zastaliśmy w stolicy Katalonii.
Podróż powrotna z Hiszpanii do Daszewic odbyła się bez niespodzianek i nad ranem w sobotę dojechaliśmy do naszych domów. To niesamowite ile można zobaczyć i nauczyć się zaledwie przez sześć dni. Na pewno wszyscy uczestnicy zdobyli wiele doświadczeń i przyjaźni, a wrażenia pozostaną na wiele lat. Żałujemy, że nasza przygoda się skończyła i trochę zazdrościmy młodszym kolegom, że taki wyjazd mają dopiero przed sobą.
https://sp-daszewice.pl/21-wymiana-niemiecka/180-nasi-uczniowie-znow-w-hiszpanii.html#sigFreeId4d8e3e4909